Haha, ale dzisiaj było wesoło, latałam sobie ze znajomką poprzebierana po placach zabaw koło rynku i wpierniczałam babeczki^^
Do mojego mrochnego stroju nawet sobie naszyjnik zrobiłam, czaszmir z modeliny na drewnianej podkładce zaś łańcuszek z kryształkami wykopałam z mojej magicznej szufladki tajemnic:D
Oto i on...
Mrochne halloweenowe babeczki...
A tak byłam przyodziana:)
Większej ilości zdjęć nie opublikuję ze względu na Wasze bezpieczeństwo:D
A teraz... CUKIEREK ALBO PSIKUS!!!
Super naszyjnik!
OdpowiedzUsuńOj, bywały czasy, kiedy ja tak "poprzebierana" na co dzień chodziłam- gotyk i te sprawy.
A u mnie trzy razy wczoraj były dzieci z prośbą o cukierki, a żadne z nich nie miało kostiumu...
Podoba mi się ten naszyjnik, na halloween super :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam Twoje prace i komentarzyk zostawię tutaj :)
Cudności same robisz! Precyzja jakich mało :)
Podziwiam i napatrzeć się nie mogę :)
Gratuluję talentu i pomysłów :)
P.S. Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam.
Ciekawy naszyjnik. Babeczki wyglądają na przepyszne ;))
OdpowiedzUsuń