Dziś trochę celtyckich klimatów:)
Bransoleta skórzana ażurowa z celtycką plecionką, skóra barwiona.
Tu trochę mniejsza bransoleta ze skóry naturalnej z wytłoczoną ręcznie podwójnie plecionką celtycką.
Niestety narzędzi do skóry nie posiadam więc musiałam sobie radzić i kombinować z tego co było w domu. Mimo to efekt mnie zadowala:)
Dwie skórzane kaletki, zapinane na klamrę, zszywane rzemieniem, do noszenia przy pasie, wzory tłoczone ma mokro. Nie są duże ale pomieszczą trochę kasy;)
I na koniec dwa drzewka z drucików, podstawę stanowi szklana kulka, wspaniale prezentują się na szyi:)
Śliczna jest ta pierwsza bransoletka,zresztą wszystkie,ale ta pierwsza <3
OdpowiedzUsuńOne są takie cudowne wszystkie. No normalnie szał ciał. No kurczaki mocno zazdroszczę talentu i chęci do pracy. :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest super. W moim stylu z przed kilku lat ;) Na Twoim miejscu załatwiłabym sobie miejsce na kiermaszu z okazji Święta Rękawki w Krakowie, miałabyś wieeeeluu klientów ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)