Mam pełną szufladę różnorakich papierów, które od dłuższego czasu spoczywały tam nie tknięte. Do działania zainspirowały mnie pudełeczka po zapałkach czego skutkiem są szufladki na drobiazgi:)
Nawet nie wiecie ile się mordowałam z wycięciem motyla...
Piękne! Magiczne szufladki <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
love-arts
jej cuuudne :) jak tylko będę miała chwilę to skorzystam z Twojego pomysłu na "komódkę" mam nadzieję że się nie pogniewasz :) oczywiście wszystko zrobię inaczej tylko się troszkę zainspiruję samym pomysłem , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuroooocze :)
OdpowiedzUsuńwww.kapatori.blogspot.com
O rety co za śliczności!
OdpowiedzUsuńJutro robię komódkę! Bo pudełek po zapałkach u nas dostatek.
Dziękuję za pomysł i za odwiedziny
Pozdrawiam pieguskowo!