No cóż, lato bywa kapryśne, mimo to COŚ robić trzeba. Więc ulitowałam się nad moim Zenitem i sprawiłam mu nową "skórkę" ze starych spodni z lumpeksu:) Czuje się w niej całkiem nieźle. Co tu dużo pisać, jest to sfatygowany sprzęt ale działa, wystarczy jeszcze przeczyścić i malnąć go jakimś czarnym lakierem i będzie jak nówka:)
Po tej ciężkiej , wyczerpującej pracy stworzyłam jeszcze dwie filcowe spinki i...
...całkiem sympatyczne owockowe kolczyki (gruchy i porzeczki).
Gruchy śliczne , a aparat ... posiadam taki sam , niestety nie wiem czy działa , póki co stoi sobie na półce jako ozdoba , ale kiedyś to był mega wypasiony sprzęt i świetne zdjęcia robił :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz wyroby:) Szkoda że tak rzadko piszesz;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na www.chatka-morella.blogspot.com
Przepiękne te wiśnie ! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam :*
www.love-arts.blogspot.com
Mam pytanie czy możesz podać mi swojego emalia,ponieważ mam do Ciebie pytanie,
OdpowiedzUsuń